sty 22 2018

"COŚ SIĘ KROI NA OBIAD" czyli...


Komentarze: 0

  CAM00892

W ramach nowej akcji reklamowej z rekomenduj.to dostałam wczoraj bardzo sympatyczną paczkę od Winiary...

W środku:

-krajanka buraczkowa

-krajanka warzywna

-krajanka ogórkowa

-ściereczka z fajnym logo

-przewodnik ambasadorki marki

-ulotki...

                                      CAM00894                       CAM00896

Pomysł sam w sobie jest bardzo fajny. Nie wiem jak to wygląda u Was, ale jak ja mam trzeć ogórki czy, jeszcze gorzej, buraczki .... nazwijmy to tragedią...

CAM00895

Nie przetestowałam jeszcze wszystkich, jednakże ogórkowa mnie załamała :(

Jedyne co mi przychodzi do głowy, kiedy mam opisać swoje odczucia w stosunku do tego co powstało w garnku to WTF ?!   Kto z typowo polskiej zupy robi sobie jaja? Problemem są ogórki. KONSERWOWE! :o Jestem lekko w szoku, bo odwieczny rodzinny przepis i znajomi kucharze mówią wyraźnie: do ogórkowej dajemy ogórki kiszone!

Masakra jakaś, ale chociaż dobrze przyprawiona ;) W sumie, można by tę bazę do zupy zamienić na całkiem przyzwoitą bazę np. do gulaszu. Wypada dużo lepiej :)

Pora na Krajankę Buraczkową.... Właściwa nazwa powinna brzmieć: pomidorowa z buraczkami. Pomidorowa byłaby świetna, zawartość kawałka startego buraczka powoduje, iż jest to tylko jadalne, bądź zjadliwe... heh...

Czyli pozostał nam już tylko jeden eksperyment: warzywna. Zapowiada się dobrze. Pytanie czy też będzie wszystko pływać w koncentracie pomidorowym ;)

Tym razem, zamiast trzymać się podanego przepisu, najpierw przeczytałam skład ;)

Wychodzę z założenia, że jak się rozczarować to lepiej pozytywnie, więc nastawiłam się na "zonka" i ... nie rozczarowałam się... :/

Test skończył się pomidorową :) Całkiem dobrą !!!

Podsumowując: pomysł sam w sobie genialny, gorzej z wykonaniem: zaczynając od nieodpowiedniego składu, a na skromnej zawartości kończąc... Jedynym plusem jest zawartość przypraw. Jeżeli ktoś lubi pomidory w buraczkowej lub kapuśniaku czy warzywnej Krajanka da radę. Dla mnie, gustującej w tradycyjnych smakach odpada. Ratunkiem dla produktu jest pomysłowość konsumenta.

Cena też nie wydaje się adekwatna do zawartości ;) Przy moich domownikach min. 3 złote za coś co trzeba przerobić i wystarczy na jeden obiad nie brzmi zachęcająco. Bardziej opłaca się kupić mrożoną mieszankę ;)

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz